zdenerwowanie w pracy

Kiedy nie mamy motywacji, najprostsze zadanie wydaje się wręcz niewykonalne. Możemy mieć jakieś niezbyt jasno sprecyzowane cele, które chcemy osiągnąć, ale nie mamy poczucia, że ​​ambicja napędza nas do przodu. Są też rzeczy, które nas interesują, ale nie nazwalibyśmy ich namiętnościami godnymi realizacji. A może dobrze wiemy, czego chcemy a nawet wiemy, co musimy zrobić, ale czujemy się zablokowani. Po prostu cierpimy na brak motywacji i nie robimy nic, aby gonić swój cel.

Na szczęście możemy coś z tym zrobić. Istnieje kilka strategii, których możemy użyć, gdy nie mamy motywacji do robienia czegokolwiek.

Użyjmy akcji, aby stworzyć w sobie motywację – nie na odwrót

Wiele osób czeka, aż poczują się zainspirowane by zacząć pracę nad czymś lub podjąć działanie. Ale niestety czekać na inspirację do tego możemy nawet przez lata. Sekretem, który rozumie, na przykład, wielu pisarzy i artystów, jest to, że inspiracja często przychodzi dopiero po tym, jak zaczniemy działać. Nie czekajmy więc na inspirację, bo ona pojawi się, gdy zaczniemy pracować.

Kiedy staramy się znaleźć motywację, powinniśmy mieć na uwadze nasz cel

Często jednak wizualizacja pożądanego rezultatu nie wystarczy. Na przykład, wszyscy wiedzą o długoterminowych korzyściach płynących z ćwiczeń, ale to wciąż nie wystarcza, aby zmotywować wielu z nas do pójścia na siłownię. Niestety, wynika to z naszej dziwnej tendencji: preferujemy natychmiastową satysfakcję, zamiast długotrwałej korzyści. Tak więc pomysł wypracowania „korzyści zdrowotnych” jest dla nas zbyt ogólnikowy i zbyt przyszłościowy.

Zamiast tego kluczem jest nauczenie się korzystania z samych ćwiczeń, aby oderwać uwagę od tych niematerialnych przyszłych korzyści i po prostu cieszyć się wykonywaniem ćwiczeń. Ta sztuczka może dobrze się sprawdzić z prawie każdym celem lub projektem. Postarajmy się zatem znaleźć przyjemność w podejmowanych działaniach, nie martwiąc się o cel długoterminowy ani o to, co próbujemy „osiągnąć”.

praca

Kiedy zmagamy się z brakiem motywacji, często tkwimy w rutynie skupienia na sobie. Zastanawiamy się, co powinniśmy zrobić, albo martwimy się, bo nie wiemy, co dalej robić. Jednym z najlepszych sposobów na wyjście z tego stanu jest po prostu skupienie się na innych ludziach. To bardzo ważne, bo uświadamiamy sobie nagle, że niezależnie od tego, jak się czujemy, możemy nadal pomagać komuś innemu.

Może to być coś tak prostego, jak pomoc samotnej matce w przeniesieniu jej zakupów do samochodu. Lub zaoferowanie wzięcia nadgodzin w pracy aby pomóc zespołowi w przygotowaniu projektu. Przekonanie się, jak możemy dodać pewną wartość do życia innych ludzi przy tak niewielkim wysiłku, może pomóc nam w budowaniu pewności siebie i zmotywowaniu siebie.

Skoncentrujmy się też na naszych małych zwycięstwach. Jest to jedna z najprostszych, ale najskuteczniejszych strategii motywacyjnych. Częste myślenie o naszym głównym celu może być deprymujące. Aby więc pozostać zmotywowanym w tej sytuacji, próbujmy cieszyć się naszymi małymi osiągnięciami w całym procesie dążenia do realizacji celu. Jak często mówią wspinacze górscy, oni nie myślą o tym, aby dostać się na szczyt góry. Myślą tylko o dotarciu do następnego obozu. Jeden krok na raz. To wystarczy. Stwórzmy dla siebie mniejsze cele i zróbmy wszystko, aby uczcić osiągnięcie każdego z nich jako osiągnięcie.

Jeśli nie czujemy się zmotywowani do realizacji celu, niekoniecznie jest to znak, że nie chcemy tego zrobić. Może być tak, że zwyczajnie zapomnieliśmy dlaczego to robimy, zapomnieliśmy o prawdziwym powodzie dla którego jesteśmy na tej ścieżce. Przypomnijmy sobie, co nas tutaj przywiodło i dokąd zmierzamy.

brak motywacji

Być może powinniśmy też obniżyć swoje oczekiwania?

Bądźmy przez chwilę realistami: jeśli jesteśmy zdenerwowani, że czujemy się teraz nie zmotywowani, to nasz dyskomfort nie jest spowodowany brakiem motywacji. Ten dyskomfort jest spowodowany naszym zmartwieniem, że nie jesteśmy zmotywowani. Często nasze własne wygórowane oczekiwania przysparzają nam najwięcej bólu.

Zróbmy sobie przerwę. Zadajmy sobie pytanie, czy to naprawdę jest kryzys? Czy po prostu musimy się zrelaksować i przez to przejść? Może musimy na moment „wyjść” ze swojej głowy i przez chwilę nie potępiać i nie osądzać siebie? Dlaczego właściwie to robimy? Jeśli damy sobie wolną od sądu strefę, aby nie martwić się o bycie trochę mniej zmotywowanym, stres i frustracja spowodowane brakiem podejmowania działań opuszczą nas, a my skupimy się na czymś bardziej pozytywnym – na przykład na realizacji celu.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here