Inwestowanie w przedsiębiorstwa dające gwarancję wzrostu jest dobrym sposobem na zagwarantowanie stałych zysków z nakładów. Obciążenie ryzykiem jest nieco wyższe, jednak nie na tyle wysokie, by po analizie sytuacji nie można było podjąć racjonalnej decyzji. W żargonie branżowym są to przejęcia firm, gdzie grupa inwestycyjna przejmuje kontrolę nad firmą.
Na czym polega proces przejęcia firmy?
Przejęcie jest jedną z możliwości rozwoju dla wielu firm. Przejmując kontrolę nad częścią konkurencji, zapewniają sobie większy wpływ na rynek i zwiększenie wpływów z rynku. Ekspansja przedsiębiorstwa może mieć wiele obliczy. I pociąga za sobą konsekwencje w wielu płaszczyznach.
Implikacje dla trzeciej strony układu
Zostawmy jednak na chwilę kwestie ogólne. Przejęcia firm, ceny transferowe i wszystkie kwestie finansowe związane ze zmianą właściciela są ważne, jednak oprócz stron dobijających targu jest jeszcze trzeci zainteresowany procesem przemian. Jest to załoga.
Przejęcie całej firmy daje możliwości na szybkie rozszerzenie zasięgu działania i zagęszczenia aktywności na danym terenie. Całościowe przejęcie firmy wiąże się ze wzięciem odpowiedzialności za pracowników dotychczas wykonujących obowiązki służbowe w przejmowanej firmie.Nawet jeśli przejęcie nie jest wrogie, bardzo często personel jest nastawiony nieprzychylnie do nowego kierownictwa i porządków, które, bywa, że wywracają organizację do góry nogami. Załoga jest zainteresowana zachowaniem swoich stanowisk i statystyka ani ceny transferowe nie przemawiają do ich wyobraźni.
Co więcej, aspektem potencjalnie zagrażającym powodzeniu przejęcia firmy jest Urząd Ochrony Konkurencji. Należy wcześniej przeanalizować siły rządzące branżą i dokonać symulacji pod tym kątem, by nie narazić się na podjęcie działań ze strony UOKiK.
Po stronie akcji pracowniczych stoi kodeks pracy. Mówi on, że jeśli inwestor przejmuje zakład, w całości lub częściowo, staje się automatycznie stroną wszystkich dotychczas zawartych umów z pracownikami.W szczegółach: na przykład skutkiem przejęcia może być utrata części wysoko wykwalifikowanej kadry, ponieważ przepisy gwarantują pracownikom możliwość odejścia bez wypowiedzenia z zachowaniem jedynie tygodniowego terminu.
Artykuł powstał we współpracy ze specjalistami z firmy GLC.
